Nastrój w małym pokoju był okropny i pytania były strzelane do wciąż pogrążonego w żałobie Justina Biebera.
Tak jest podejrzany.Ludzie mordują swoich bliskich dość często, więc czemu on nie miały? Tylko dlatego, że nazywa się Justin Bieber nie oznacza, że wszystko jest dobrze.
"Po prostu odpowiedz na to cholerne pytanie!" Policjant krzyknął gdy Justin nie odpowiedział na zadane pytanie. "Gdzie byłeś tej nocy?" Justin patrzył przed siebie, jego wzrok skupiony był na kawałku papieru leżącego na drewnianej podłodze. Nie mógł dokładnie przeczytać co jest na nim napisane, ale wiedział, ze to jeden z tych plakatów 'Wanted!'.*
"Bieber to jest ostatni raz! Gdzie. Byłeś. Tej. Nocy?" Justin nie chce się do tego przyznać. Nie chciał powiedzieć tego głośno -mimo, że już nie żyje, że nie chciał tego co się stało. Ale widząc policjanta przed nim z irytacją ściskającego swoją broń, lepiej żeby im szybko powiedział. "Byłem na miejscu Jessie," wymamrotał. Tak zdradził Selenę Gomez ze swoją background dancer* Jessie w dzień kiedy umarła -czytaj została zgwałcona i zamordowana.
"Jessie kto? Co tam robiłeś?" Justin jęknął. "Naprawdę chcesz znać najdrobniejszy szczegół, jak zdradziłem swoją dziewczynę? Czy musisz wiedzieć jak długo zajęło mi rozebranie jej?! Czy musisz wiedzieć czemu ignorowałem telefony od Seleny bo byłem zbyt zajęty kimś innym?!" Justin krzyknął, wstając z fotela w gniewie.
"Siadaj!" Zażądał policjant z czarnym wąsem, nie czując w najmniejszym stopniu dla tego biednego chłopca. Justin usiadł z powrotem, chowając twarz w dłoniach -tak, że policjanci nie mogli widzieć łez dosłownie strumieniami spływających po jego twarzy. Czy oni nie rozumieją, jak bardzo to boli? Justin oddałby życie tylko po to, aby trzymać ją przez zaledwie kilka sekund.
Policjanci szeptali coś do siebie,nawet nie zwracając uwagi na chłopaka przed nimi, który teraz załamał się w napadach płaczu. "Możesz iść.." Policjant z wąsem wymamrotał. "Na razie," drugi dokończył zdanie, prawie sprawiając, że zabrzmiało to jak groźba. Justin wstał, ręce mu drżały gdy chwycił klamkę i wyszedł tak szybko jak tylko mógł.
Czując wzrok wszystkich skierowany na niego, ukrył się pod kapturem swojej bluzy i zaczął iść szybciej z każdym krokiem w kierunku wyjścia. Otworzył drzwi i od razu został oślepiony przez błyski fleszy wydawane przez setki aparatów. Jakby nie przeżywał już trudnych chwil.
"Czy zabiłeś Selenę?" Ignoruj. Ignoruj... Pobiegł do swojego Fisker Karma, siadając na swoim siedzeniu. Miejsce pasażera wyglądało tak pusto bez Seleny siedzącej na nim... Podobnie w drodze powrotnej do domu: było zbyt cicho. Normalnie Selena mówiłaby i sypała żartami, ale jej już tutaj nie było...
Justin zlekceważył myśli: nie mógł sobie teraz pozwolić na wypadek samochodowy. Niemniej jednak, każdy, kto byłby w stanie spojrzeć przez przyciemniane szyby samochodu byłby w szoku. Całe ciało Justina drżało i wydawało się, jak gdyby niekończący się ocean wypłynął z jego pełnych smutku, a nawet nieco złości karmelowych oczu. Co najmniej, był bardzo zdenerwowany po śmierci bliskiej osoby. Jak tylko znajdzie tego mordercę nie zawaha się go udusić własnymi rękami. Śmierć była jedynym na co ten facet sobie zasłużył. Śmierć.
Po przybyciu do domu wcześniej, niż oczekiwał, Justin wysiadł z samochodu, prawie wlokąc się do swojego apartamentu. Był rozbity, zmęczony i jego ciało pragnęło snu, gdyż nie spał odkąd Selena umarła. Zmarła ona cztery dni temu.
Myślę, że możesz wyobrazić sobie, jak strasznie Justin czuje się w tej chwili, dlatego rzucił swoje ciało na kanapie nie zadając sobie trudu, aby przejść całą drogę do jego sypialni. Był zbyt zmęczony, żeby nawet myśleć. Chociaż był zmęczony jak diabli, nie myśl, że miał słodkie sny, gdy tylko zamknął oczy zapadł w głęboki sen.
Podczas gdy Justin miał najgorszy koszmar swojego życia, pewna osoba zwana Jessie Fox siedziała na komisariacie naprzeciw tych samych policjantów co Justin wcześniej. Siedziała nawet na tym samym fotelu, na którym on załamał się w napadzie łez. Rzeczą było: ona nie wiedziała. Ona nawet nie wiedziała, dlaczego była na na komisariacie. Wszystko czego chciała to wydostać się stamtąd jak najszybciej.
"Twierdzisz, że nigdy nie związałaś się z Bieberem?" Policjant z wąsem zapytał wystukując denerwującą melodię swoimi grubymi palcami na jego drewnianym biurku. Wszystko, co Jessie zrobiła to jęknęła. "Czy nie powiedziałam wam już gazylion razy, że nigdy tego nie zrobiłam? Nigdy nie związałam się z facetem. Wcześniej ledwo się do niego odzywałam." westchnęła.
"Interesujące" inny policjant mamrotał pod nosem, pisząc coś na swoim schratch-padzie, jak to zrobił. "Co w tym ciekawego?" Jessie zapytała ponownie głęboko wzdychając. "Nie możemy Ci tego powiedzieć, panienko." policjant z wąsem zachichotał. Jessie odchyliła się w fotelu, zdecydowanie całkowicie zdenerwowana.
"Jessie Fox, dziękuję za twoje informacje. Możesz iść." Powiedział wąsaty. "Na razie." drugi dokończył zdanie, po czym obaj zachichotali jednym głosem. Jessie na pewno zastanawiała się jak ci irytujący faceci mogli zostać glinami, nawet nie chcieli jej powiedzieć, dlaczego kurwa musiała tutaj przyjechać. Jęcząc głośno, wyszła z pokoju trzaskając drzwiami zamykając je za sobą. W drodze na zewnątrz, natkęła się na biurko na którym były rozrzucone papiery.
Nie troszcząc się, że prawdopodobnie nie powinna, wzięła jeden z dokumentów i zapoznała się z nim.
Mówił "Justin Bieber podejrzany o zabójstwo Seleny Gomez"
Wstrząs przeszedł przez całe jej ciało.
Czy ona to właśnie przeczytała?
__________________________________________________________________________________
* plakatów 'Wanted!' chodzi o list gończy ale chciałam ukazać co było tam napisane :3
* background dancer chodzi o tancerkę w tle, ale nie wiedziałam jak to sensownie na polski przetłumaczyć xD
Tak i oto mamy pierwszy rozdział ;D Miał być wczoraj, ale miałam nie mały problem z przetłumaczeniem tego. Mam nadzieję, że nie ma za wiele błędów. Mam nadzieje, ze wam się spodoba
xoxo @koolooroowax
Na razie jest ok. tylko prośba wypowiedzi bohaterów w dialogach zaczynaj od myślników, lepiej się czyta. ;) I dodaj opcję anonimowego komentowania. ;)
OdpowiedzUsuńjak na razie jest dobrze będę czytała tego bloga <3
OdpowiedzUsuńcześć. zapraszam cię na nasz nowy blog life-is-a-trap.blogspot.com, gdzie pojawił się prolog. zachęcam do czytania, wyrażania szczerych opinii w komentarzach i obserwowania. pozdrawiam :) - amy
OdpowiedzUsuńspopopfopho kolejne zajebiaszcze fan fiction. Będę czytała bez dwóch zdań, ale już rozgryzłam że to nie on ją zabił skoro tam była taka wzmianka ' tego morderce' czy jakoś tak, ale zobaczy się. Dodaje do listy blogów które czytam i czekam na rozwinięcie akcji
OdpowiedzUsuńznalazłam to opowiadanie przed chwilą, zaczęłam czytać i spodobało mi się. czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńMatko *___________* Dodaj kolejny, nie mogę się doczekać :D
OdpowiedzUsuńKurde , też miałam zamiar tłumaczyć tego bloga, ale mnie wyprzedziłaś : D
OdpowiedzUsuńI mała prośba, mogłabyś pisać wypowiedzi od myślników ? Tak lepiej będzie się czytało : )
I życzę powodzenia w prowadzeniu bloga : 3
Świetne tłumaczenie :D Trzymam kciuki za następne rozdziały ♥ :)
OdpowiedzUsuńŚwietny !!! Napewno bede czytac.!!;)
OdpowiedzUsuńŚwietny. ;)
OdpowiedzUsuńKiedy nn?
hej zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńwww.ryzykujac-zycie.blog.pl
suuuuuper *-*
OdpowiedzUsuń